Prawie dwustu żołnierzy 8 Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej szkoliło się w ostatni weekend Jednostce Ratowniczo Gaśniczej nr 2 w Grudziądzu.
Dla wspólnego bezpieczeństwa
Nauki i przypominania bezpiecznych nawyków i odpowiedzialnego zachowania, nigdy za dużo. „Nam się czasami wydaje, że już wszystko wiemy, że zachowujemy się bezpiecznie i odpowiedzialnie, ale nie zawsze tak jest” – powiedział bryg. Sławomir Chyła w czasie szkolenia. Od żołnierzy, jak i od strażaków oczekuje się, że będą potrafili pomóc w przypadku każdego zagrożenia. Dlatego też dowództwo batalionu wspólnie z dowództwem komendy w ramach współpracy pomiędzy służbami, zorganizowało czteromodułowe szkolenie. Żołnierze poznali źródła zagrożenia ogniem w mieszkaniu i środowisku naturalnym, jak postępować w razie powodzi w teoretycznym ujęciu, jak układać worki z piaskiem, wzmacniając wały przeciwpowodziowe, jak może wyglądać ewakuacja rannego w trakcie wypadku samochodowego.
Mówić jednym językiem
„Takie szkolenia są po to, abyśmy przede wszystkim znali swoje możliwości. I już zawczasu byli przygotowani do współpracy. W razie zdarzenie nie powinniśmy się zastanawiać czy poznawać swoje, wewnętrzne procedury. W razie zdarzenia czas może znaczyć czyjeś życie. My żołnierze WOT, jak i strażacy jesteśmy po to, aby ze sobą współpracować. Ale żeby była współpraca najpierw muszą być szkolenia” – powiedział dowódca szkolonego plutonu sierżant Krzysztof Kilkiewicz.
„W żołnierzach WOT jest duży potencjał osobowy. Dodatkowo bardzo chcą się szkolić. To szkolenie na pewno dało im wiedzę, jak się zachować w określonych sytuacjach, po to, abyśmy mogli współpracować w przyszłości” – podsumował mł. asp. Filip Tyburski, instruktor niedzielnego szkolenia.
Zagrożenia są wszędzie
Niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, że obciążony zbyt dużą liczbą połączeń przedłużacz, zasłonięta ręcznikiem jednostka centralna komputera, urządzenie grzejące zbyt blisko kanapy czy zamknięty przepływ kominowy może być źródłem nieszczęścia. Wypadki drogowe, których jak zaznaczył kapitan Krzysztof Plewa, cały czas jest zbyt wiele, nie biorą się znikąd. Są powodowane przez alkohol, brawurę, prędkość i używanie telefonów komórkowych. Dlatego ważne jest edukowanie, przypominanie i pokazywanie jak mogą wyglądać efekty zdarzenia drogowego, podkreślał kilkukrotnie strażak. „Nasze wspólne bezpieczeństwo zaczyna się od bezpieczeństwa i świadomości każdego z nas bez względu na to, czy jest strażakiem, czy żołnierzem. Dlatego należy edukować się przez cały czas” — zakończył szkolenie brygadier.